To był dopiero czaaad! Koncert na plaży!! Na bosaaaaka!!!
Pierwotnie koncert miał się odbyć na podeście zainstalowanym na schodach wejściowych na plażę. Jednak po naszym przyjeździe na miejsce okazało się, że podest jest tak mały, że się na nim nie zmieścimy. Co robić? Schodzimy niżej, na sam piasek. Jak wymyślili, tak zrobili – i to był strzał w dziesiątkę. Mega fajny klimat (tylko w nogi strasznie zimno było), publiczność siedząca/stojąca na piasku, atmosfera piknikowa. Naprawdę bomba. I choć warunki były spartańskie, całość wyszła zajefajnie. Szacun dla organizatorów za opanowanie sytuacji. Było super… my chcemy jeeeeszcze 🙂