Tak blisko a tak daleko… 
😉 ale w końcu dojechaliśmy do Rytla. Blisko bo to raptem 15km od naszej siedziby. Daleko, bo po 10 latach istnienia zespołu wystąpiliśmy tam po raz pierwszy. Atmosfera była wyjątkowa, bo wśród publiczności było mnóstwo znajomych. To powoduje, że nawet bez słów możemy się zrozumieć z widzami. Należy przyznać, że i organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Było naprawdę fajnie. Chcielibyśmy tam pojechać jeszcze raz.
Swornagacie to magiczne dla nas miejsce. Ile razy tam graliśmy? Nie wiadomo… tak dużo tego było. Ta miejscowość ma swój klimat i swoją publiczność, dlatego tak bardzo lubimy tam wracać. Mimo spartańskich wręcz warunków, nigdy nikt z nas nie narzekał 
🙂 Do zobaczenia w przyszłym roku…
Cudze chwalicie, swego nie znacie! To powiedzenie pokutowało za nami dobre 10lat! Nasz zespół przez długi okres kojarzony był z Człuchowem (tam przez lata znajdowało się nasze biuro, tam odbywały się pierwsze próby, nagrania i formowanie składu osobowego). Po przeprowadzce do Chojnic w 2007r., zespół zaczął być nieśmiało kojarzony przez rynek, z tym właśnie miastem… i tak do dzisiaj zresztą mówią o nas: Alibii z Chojnic 🙂(choć tak naprawdę nikt z nas z tego miasta nie pochodzi, nawet nasza firma zarejestrowana jest…. w Czarnem 😉 ). No ale skoro teraz, zarówno biuro, centrum dowodzenia, studio nagraniowe i punkt zbiórek znajduje się w Chojnicach, to niech będzie… z Chojnic 😉.
I wszystko byłoby fajnie gdyby w samych Chojnicach, wśród mieszkańców miasta, ktoś o nas słyszał hhihi. Znani w całej północnej Polsce… w Chojnicach jakby obcy. Wszystko zmieniło się po tym właśnie koncercie. Owszem, wcześniej zdarzały się nam drobne „występy” w tym mieście, ale były to imprezy na tyle mało znaczące, że gdy pojawiliśmy się na dużej scenie, przed dużą publicznością, zdziwienie wieeelu osób było ogromne… „Jak to? To my w Chojnicach mamy taki zespół coverowy?”… I to był przełom, bo od teraz większość ludzi wie, że fajne Alibii można znaleźć właśnie w Chojnicach 😉
Lato 2012 może upalne nie było ale dla nas bardzo pracowite. Lińsk to niewielka miejscowość nad jeziorem Lińskim 😉. A czemu by tam nie zorganizować pikniku. Było trochę nerwowo bo prąd co chwilę wysiadał… a do tego spieszyliśmy na kolejny występ. Mimo kłopotów udało się! Było bardzo fajnie…
Kolejny występ, kolejny wyjazd. Tym razem odwiedziliśmy Jastrowie, miasteczko niemalże po sąsiedzku z naszą bazą wypadową. Była premiera dla dwóch kolejnych baletnic 😉. Mimo fatalnej pogody impreza była bardzo fajna. Jak się niedługo później okazało, wróciliśmy tam już zimą.
Rok 2012 to czas kolejnych duuużych zmian. W zespole pojawiły się nowe twarze 😉. Kto to taki? To nasze kochane, tańczące dziewczyny. Jest ich sporo ale nie wszystkie naraz pojawiają się na scenie. W Sąpolnie wystąpiła z nami pierwsza dwójka, tydzień później kolejne… i tak zostało aż do dziś. Przez dwa lata zdążyliśmy sie dobrze poznać i zaprzyjaźnić. Dziewczyny są niesamowite!!! (niebawem ukaże się teledysk z nimi w roli głównej!).
Najnowsze komentarze