MRZEŻYNO – sierpień 2012

MRZEŻYNO – sierpień 2012

To był dopiero czaaad! Koncert na plaży!! Na bosaaaaka!!!
Pierwotnie koncert miał się odbyć na podeście zainstalowanym na schodach wejściowych na plażę. Jednak po naszym przyjeździe na miejsce okazało się, że podest jest tak mały, że się na nim nie zmieścimy. Co robić? Schodzimy niżej, na sam piasek. Jak wymyślili, tak zrobili – i to był strzał w dziesiątkę. Mega fajny klimat (tylko w nogi strasznie zimno było), publiczność siedząca/stojąca na piasku, atmosfera piknikowa. Naprawdę bomba. I choć warunki były spartańskie, całość wyszła zajefajnie. Szacun dla organizatorów za opanowanie sytuacji. Było super… my chcemy jeeeeszcze 🙂

 

OSTRZYCE – sierpień 2012

OSTRZYCE – sierpień 2012

Kolejny deszczowy koncert. Coś lato w 2012 nie było pogodą łaskawe. Ku naszemu zaskoczeniu nikt nie poszedł do domu, co niestety czasami w przypadku złej pogody się zdarza. Heh, nawet kilku fanów Maryli zdjęło koszulki i zatańczyło przed sceną deszczową piosenkę 🙂. Ostrzyce to bardzo fajne miejsce. Byliśmy tam pierwszy raz i ku naszemu zaskoczeniu… okazało się, że to niedaleko od naszej bazy wypadowej. Zawsze myśleliśmy, że przemierzając dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie geografię Polski mamy opanowaną. A tu zaskocznie. Ostrzyce mamy prawie po sąsiedzku 🙂

 

KOPALINO – lipiec 2012

KOPALINO – lipiec 2012

Szybko, zgrabnie i wesoło 🙂 Tak było w Kopalinie. Mimo, że to lipiec było jakoś strasznie zimno. Szczęśliwie całość uratowała publiczność, która spowodowała gorącą atmosferę. Tam też zawarliśmy nowe znajomości. Tym samym zawiązał się tam nasz kolejny mini fanclub. Pozdrawiamy i ściskamy wam mocno 🙂

 

RYTEL – lipiec 2012

RYTEL – lipiec 2012

Tak blisko a tak daleko… 😉 ale w końcu dojechaliśmy do Rytla. Blisko bo to raptem 15km od naszej siedziby. Daleko, bo po 10 latach istnienia zespołu wystąpiliśmy tam po raz pierwszy. Atmosfera była wyjątkowa, bo wśród publiczności było mnóstwo znajomych. To powoduje, że nawet bez słów możemy się zrozumieć z widzami. Należy przyznać, że i organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Było naprawdę fajnie. Chcielibyśmy tam pojechać jeszcze raz.

 

SWORNEGACIE – czerwiec 2012

SWORNEGACIE – czerwiec 2012

Swornagacie to magiczne dla nas miejsce. Ile razy tam graliśmy? Nie wiadomo… tak dużo tego było. Ta miejscowość ma swój klimat i swoją publiczność, dlatego tak bardzo lubimy tam wracać. Mimo spartańskich wręcz warunków, nigdy nikt z nas nie narzekał 🙂 Do zobaczenia w przyszłym roku…